Atrakcje Zielona Góra
Reklamacja NextBike z happy endem
2 sierpnia 2019
0
, , , , , ,

rower Nextbike

Jak za korzystanie z Nextbike naliczono nam 264 zł i dlaczego nie zapłaciliśmy ani złotówki? Z rowerów miejskich korzystamy odkąd pojawiły się w Zielonej Górze (wcześniej już testowaliśmy takie rozwiązanie w innych miastach). Są dla nas świetną alternatywą gdy musimy się sprawnie przedostać z centrum do domu lub odwrotnie. Gdy wpadają do nas Goście to też namawiamy ich na przejażdżkę. Niby nigdzie nie mamy daleko, ale jakoś na rowerze zawsze szybciej i łatwiej. Nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek będziemy mieć z nimi jakiekolwiek problemy. Przecież jeździć potrafimy, aplikację obsługujemy, to co mogłoby pójść nie tak?! Ano okazuje się, że zwrot roweru nie zawsze musi pójść gładko i bezproblemowo. Stąd te 264 zł i  reklamacja Nextbike z happy endem.

Zacznijmy jednak od początku… sobotniego wieczoru mieliśmy w planie odwiedzenie Piwniczki Winiarskiej i zasmakowanie lubuskich win. Cytując słowa piosenki „było ciepłe lato”, więc oczywistym było, że pod Urząd Miast dojedziemy rowerami miejskimi, bo stamtąd już rzut beretem do Palmiarni. Nie obeszło się bez lekkich turbulencji, na stacji początkowej mieliśmy problem ze zwrotem zepsutego roweru i wypożyczeniem dobrego, ale po kilku minutach byliśmy już w drodze. Na stacji rowerowej – jak zwykle – pozostawiliśmy rowery, piknęło. Odpaliliśmy aplikację by sprawdzić, czy zmieściliśmy się w darmowych 20 minutach – tak, to była bezkosztowa podróż – i poszliśmy dalej. Tylko informacyjnie: po wieczorze spędzonym na degustacji win do domu wróciliśmy spacerkiem.

Niedzielny poranek rozpoczął się od smsa z Nextbike z informacją, że nadal trwa wypożyczenie roweru (konkretnie od 12 godzin!). Taka wiadomość lepiej zadziałała niż jakikolwiek budzik! Od razu skontaktowaliśmy się z biurem obsługi i zaczęliśmy wyjaśniać sytuację. Zostaliśmy wysłuchani i poinstruowani co robić dalej. Zaproponowana nam sprawdzenie, czy rower nadal stoi na stacji. Jeśli by tak było, to powinniśmy go ponownie zwrócić i sprawa zakończona. No to w mig przetransportowaliśmy się na stację, gdzie jak się można domyśleć roweru nie było, więc ponownie zadzwoniliśmy na infolinie.

Okazuje się, że mogły wystąpić dwa scenariusze: ktoś mógł skorzystać z okazji lub serwis zabrał rower. Tak czy inaczej trzeba czekać aż serwis rower sprawdzi i zda, przy czym nie ma obowiązku zrobić tego „natychmiast”. Do momentu pojawienia się roweru u obsługi i podpięcia go ponownie do systemu nic nie można zrobić. Trzeba czekać na zwrot i blokadę konta w przypadku gdy nie będzie możliwości ściągnięcia należności – ze względu na niewystarczające środki. Trochę to dziwne, no ale nie można inaczej.

Czekaliśmy kilka dni – w międzyczasie kontaktując się jeszcze przez aplikację z Nextbike. Po sześciu dniach od feralnego wypożyczenia dostaliśmy maila z tytułem „Twoje konto zostało zablokowane”. Okazało się, że naliczono 264 zł opłaty za korzystanie z roweru mniej więcej przez 6 pełnych dób. Przy czym dodano:

Przypominamy, że jeśli kwota, jaką system naliczył za dany wynajem nie
jest adekwatna do stanu faktycznego – użytkownik ma możliwość
złożenia reklamacji w terminie 7 dni od momentu wypożyczenia,
wysyłając wiadomość na adres e-mail Biura Obsługi Klienta

PAMIĘTAJ O TERMINIE: 7 DNI OD WYPOŻYCZENIA REKLAMACJA NEXTBIKE

Byliśmy przygotowani na ewentualność zgłoszenia reklamacji, ale nie spodziewaliśmy się, że mamy na to tak mało czasu. Rower został wypożyczony w sobotę, a w piątek zostało zablokowane konto – został nam dzień na załatwienie formalności. Wypełniliśmy formularz reklamacyjny i podpisany skan odesłaliśmy na adres: bok@zielonogorskirowermiejski.pl – jeszcze tego samego dnia.

Znów musieliśmy trochę poczekać – na rozpatrzenie reklamacji jest 14 dni – i po kilkunastu dniach aplikacja była odblokowana. W naszym przypadku chodziło jedynie o nieprawidłowe działanie stacji – jeden rower został prawidłowo zwrócony a drugi nie. Działaliśmy zgodnie z instrukcją infolinii i udało się nam uniknąć niemiłych konsekwencji. Jak widać, nie był to nasz „sposób” na ominięcie opłat za wypożyczenie, a jedynie historia skutecznej reklamacji. Może komuś się taka informacja przyda!

 

O autorach

..bo jest nas dwoje

Najpierw wypadałoby się przedstawić... No ale, że Dziki Zachód rządził się swoimi prawami, albo ich brakiem, to my także będziemy działać na opak. Póki nas poznacie, zakochacie się na nowo lub po raz pierwszy w Zachodzie Polski.

Polecane

/ To powinno Ci się spodobać

IMG-7689

Zielonogórskie lumpeksy - część 3

Czytaj więcej
Kuba Brychcy

Nasze TOP zielonogórskie usługi

Czytaj więcej
SteakHouse Rock'n BEEF

Jak steak, to koniecznie SteakHouse Rock’n BEEF

Czytaj więcej