Z pewnością nie jesteśmy w tym osamotnieni. Najpierw sprawdzamy tanie loty, a potem wybieramy miejsce, do którego lecimy. Jeszcze tyle rzeczy jest na naszej „bucket list”, że śmiało możemy stosować taki, a nie inny klucz przy podejmowaniu decyzji. I tak często już sam fakt „podróży” nas nakręca i dodaje skrzydeł, a nie konkretna destynacja. Chodzi po prostu o zmianę, jakąkolwiek. W najnowszej historii padło na weekend w Palermo. A że wypadowi do Włoch „się nie odmawia”, to nieistotna była prognoza pogody, czy plan na zwiedzenie jak największej liczby atrakcji. 
Sposobów na niepogodę jest wiele. Można zakopać się pod stertą kocy z książką bądź pilotem w ręku, można odwiedzić każdą knajpę co ma kominek i chłonąć litrami rozgrzewające herbaty, można biegać, bo wtedy cieplej, można morsować, bo po fali zimna nadjedzie fala gorąca, można zajadać się pysznościami do woli, można... wybrać się na Termy Bad Saarow, aby wygrzać ciało, wymasować mięśnie i uspokoić duszę
Wstyd się przyznać, ale żeńska Połówka Dzikiego w Harrachovie zimą nigdy nie była, skoków nie widziała i w sumie dopiero od niedawna ma w planach nadrobić zaległości. Jednak jeśli chodzi o czeskie góry w porze bezśniegowej, to oboje zawsze jesteśmy zgodnie na tak! I taki o to weekend w Harrachov, to dla nas czysta przyjemność. A powodów tego jest wiele!
