Atrakcje Polska
Żółty szlak na Śnieżne Kotły
19 października 2018
0
, , , , , ,

żółty szlak na śnieżne kotły

Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Nieee, jeszcze taka myśl nie chodzi nam po głowach! Ale spontaniczny urlop w środku tygodnia i wypad w pobliskie góry, to już inna para kaloszy 😉 Zdarza się nam taki spontan. Tym razem padło na Szklarską Porębę i żółty szlak na Śnieżne Kotły. Miało być szybko i intensywnie, z pysznym zakończeniem… Jak wyszło? 

Wyszło idealnie! Pogoda bajeczna – kilkanaście stopni, lekkie zachmurzenie – jak na złotą polską jesień przystało. Do tego wszystkie kolory tęczy na wyciągnięcie wzroku, prawie pusty szlak i cisza, taka co cisz co nerwy koi, myśli uspokaja i ładuje wewnętrzne baterie. Bajka.

Dojazd do Szklarskiej Poręby z Zielonej Góry zajął nam jakieś 3h (niektórym nieco ponad 2h 😉 ) Punkt 11.00 weszliśmy na szlak tuż przy hotelu Cytryn (przy ulicy Kilińskiego, na której mieści się również miejski spory parking – płatny ale w granicach rozsądku), na wprost Muzeum Mineralogicznego.

Początek spokojny, łagodna leśna dróżka. Tylko przez chwilę 😉 Po kilku minutach skręcamy w stronę kamiennego podejścia. Zaczyna się robić ciekawie. Jak sarenki skaczemy z głazu na głaz i tak przez dłuższy czas. Gdy już tor przeszkód się kończy i ukazuje się nam szutrowa ścieżka można odetchnąć. Dosłownie na sekund pięć, bo po chwili okazuje się, że może i podłoże wygodniejsze, ale podejście ani trochę nie złagodniało. Wręcz przeciwnie – przed nami prawie pionowa ściana haha I tak do Kukułczych Skał. Łagodnie robi się pod Schroniskiem pod łabskim Szczytem.

Przerwa na kanapki z masłem orzechowym i miodem oraz podziwianie widoków. Panorama Szklarskiej Poręby i Borówczane Skały ukazują się nam w całej okazałości. Warto odetchnąć w tym miejscu, bo szlak wcale nie zamierza nas oszczędzić.

Końcówka to już kamienne schody, ciągle pod górę. No tak, kto by się spodziewał, że w górach chodzi się pod górę 😉 Kilkadziesiąt minut i z oddali wyłania się… Fabryka Czekolady. Tfuu Stacja Przekaźnikowa. Takie obiekty w takich miejscach zawsze zaskakują, no ale mamy XXI wiek i każdy chce mieć wizję i sieć wszędzie.

A tuż obok… przepaść! Dokładnie dwa cyrki lodowcowe Mały i Wielki Śnieżny Kocioł. Tego drugiego ściany skalne sięgają 150 m. Robi to niesamowite wrażenie! Warto tutaj usiąść i podziwiać moc natury. Gdy już wchłoniemy cała atmosferę miejsca, czas na powrót!

Wracaliśmy tą samą drogą i zajęło nam to chyba nieco ponad godzinę. Całość trasy z postojami zajęła nam 4h. Wyszło idealnie. Mieliśmy sporo czasu, aby jeszcze skorzystać z fantastycznej pogody i zjeść obiad na świeżym powietrzu.

Jakiś czas temu kolega smakosz opowiedział nam o pięknie położony miejscu – nad stawem z widokiem na Chojnik i Śnieżkę. Więcej nas nie musiał zachęcać. Więcej o Aquakulturze w kolejnym wpisie!

I tak nam minęła środa. Żółty szlak na Śnieżne Kotły – 6h w drodze i 6h w górach. Można wracać do pracy 😉

Więcej w temacie „góry” znajdziecie tutaj.

O autorach

..bo jest nas dwoje

Najpierw wypadałoby się przedstawić... No ale, że Dziki Zachód rządził się swoimi prawami, albo ich brakiem, to my także będziemy działać na opak. Póki nas poznacie, zakochacie się na nowo lub po raz pierwszy w Zachodzie Polski.

Polecane

/ To powinno Ci się spodobać

agroturystyka na wsi

Agroturystyka nie jest (tylko) dla starych ludzi

Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Nieee, ...

Czytaj więcej
chata Wisłok

Chata nad Wisłokiem - przedbieszczadzki raj

Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Nieee, ...

Czytaj więcej
Aquakultura

Aquakultura gdzie woda spotyka się z górami

Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Nieee, ...

Czytaj więcej