Jedzenie Polska
Aquakultura gdzie woda spotyka się z górami
24 października 2018
0
, , ,

Aquakultura

Oh, jak lubimy odwiedzać restauracyjne perełki! Jak tylko usłyszeliśmy o tym lokalu, to wiedzieliśmy, że kolejny wypad w góry z pewnością będzie miał tam finał. Opis kolegi wyglądał mniej więcej tak: nad stawami, z widokiem na góry stoi skandynawska stodoła, gdzie ryby podają. Nas zachęcił 🙂 I tak oto trafiliśmy do restauracji Aquakultura pod Jelenią Górą.

Wspomniana wyżej stodoła znajduje się przy Stawach Podgórzyńskich, mniej więcej w połowie drogi między Karpaczem a Szklarską Porębą. I już z drogi robi wrażenie! Prosta bryła budynku rzeczywiście przypomina zabudowania gospodarcze, ale spore oszklenie od razu ukazuje jej gastronomiczne funkcje. Na dodatek przylegający do niej taras wchodzi na taflę stawu i rozpościera się z niego widok na Chojnik i Śnieżkę! Zatem mamy trochę zewnętrznej Skandynawii, mocne retro we wnętrzu i wielkomiejskie – kolorowe, metalowe krzesła – dodatki. Wszystko w otoczeniu drewna, szkła, metalu. To musi się podobać! Nam na pewno 🙂

Z pewnością tego nikt się tu nie spodziewał. Oryginalny budynek, niebanalne wnętrze i… odważne menu! Oczywiście w karcie dań królują ryby – pstrąg, jesiotr, karp –  i to te z własnych stawów, ale też kilka klasyków znajdziecie – żeberka wieprzowe, wątróbka, makarony. Są ryby „na wykwintnie” oraz  w ramach „smażalni jaką pamiętacie”, czyli w cieście na głębokim tłuszczu. Do tego: zupa z raków i ryb, pierogi z rybami i rybne tatary. Podają tutaj także zapiekane ślimaki i steki wołowe, czyli dla lubiących niespodzianki i czerwone mięso menu będzie odpowiednie. Oczywiście desery też są!

Niestety trudno nam zrecenzować wymienione pozycje z menu, gdyż podczas naszej wizyty – w środę, o godz. 16.00 – co najmniej 4 dań z karty już nie było. I tak nie udało się nam spróbować zupy z raków i ryb, pierogów z rybą, podpłomyka z wołowiną. Ostatecznie nawet nie zjedliśmy deseru, bo jak przystało na fanów creme brulee właśnie na taki mieliśmy ochotę, a jego też nie było. Lekko zrezygnowani zamówiliśmy jedynie ryby – pstrąga i jesiotra – z pamiętnej smażalni. Ryby (pstrąg cały, jesiotr dwa filety) w cienkiej, chrupkiej panierce podawane są w towarzystwie frytek (tylko tych najgorszych, cieniutkich, których nie da się wymienić na domowe, mimo że te i te są w tej samej cenie) oraz puree z groszku. Czas na pozytyw – ryba wysmażone w punkt. Obawialiśmy się, że mogą być za suche, ale naprawdę były dobrze przyrządzone. Słonawa panierka też nam pasowała, bo zdarza się nam częściej trafić i narzekać  na nieprzyprawioną, bez smaku. Plus także za wybór piw. Obok czeskich możecie zamówić piwo butelkowe z Browar Dolina BoBRU (RABAN smakował męskiej połówce Dzikiego bardzooo).

Okazuje się, że Aquakultura to piękny koncept, który potrzebuje jeszcze czasu, aby nabyć ogłady i sprostać oczekiwaniom gości. Warto także poświęcić więcej czasu na szkolenie obsługi. Kelnerki, choć bardzo miłe, to nie obsługują gości na czas, mylą zamówienia i nie wiedzą o brakujących potrawach. Żeby nie było – co najmniej przy 3 stolikach podane zostały inne, niż zamówione dania. Ubolewamy, że nie możemy się rozpływać nad tą restauracją, naprawdę myśleliśmy, że to będą niesamowicie udane odwiedziny.

Ostatecznie, ryby, które jedliśmy były dobre, obsługa słaba, a niesmak jaki pozostawiły braki w menu udało się zrównoważyć pięknymi widokami i retro meblami (toaletkę z damskiej toalety z chęcią zabralibyśmy do domu). Wrócimy, oby wtedy zupy z raków były dwa kotły!

PS Do Aquakultury zajechaliśmy po wejściu na Śnieżne Kotły Gdybyście szukali szlaku, to polecamy nasz tekst – Żółty szlak na Śnieżne Kotły

Podsumowanie:

Aquakultura na FacebookuZOBACZ

Dla kogo: dla lubiących ryby przede wszystkim

Koszt: zupa z raków 22 zł, ryba od 30 paru zł

Gdzie: Stawy Podgórzyńskie 1, 58-562 Podgórzyn, Dolnośląskie, Poland

O autorach

..bo jest nas dwoje

Najpierw wypadałoby się przedstawić... No ale, że Dziki Zachód rządził się swoimi prawami, albo ich brakiem, to my także będziemy działać na opak. Póki nas poznacie, zakochacie się na nowo lub po raz pierwszy w Zachodzie Polski.

Polecane

/ To powinno Ci się spodobać

agroturystyka na wsi

Agroturystyka nie jest (tylko) dla starych ludzi

Oh, jak lubimy odwiedzać restauracyjne perełki! ...

Czytaj więcej
chata Wisłok

Chata nad Wisłokiem - przedbieszczadzki raj

Oh, jak lubimy odwiedzać restauracyjne perełki! ...

Czytaj więcej
żółty szlak na śnieżne kotły

Żółty szlak na Śnieżne Kotły

Oh, jak lubimy odwiedzać restauracyjne perełki! ...

Czytaj więcej