Nie sposób przejść obojętnie obok „stodoły” na Łężycy. Dom przyciąga wzrok i nie ma w tym nic dziwnego. Unikatowe miejsce, w którym znajduje się salon fryzjerski – The WorkRoom by Brychcy, swoją ciekawą formą mile zaskoczy nie tylko miłośników nowoczesnego designu. A skoro jest takie nietypowe, to zasługiwało na równie niestandardowe otwarcie.
16 września przy Jagodowej 2 zadziała się magia. Dostrzec mogli ją tylko Ci, którzy przekroczyli tajemne wrota. Po przekroczeniu progu przywitała nas dobra muzyka, soczysta wołowina, smaczne drinki i przede wszystkim wesołe towarzystwo.
Event miał być inny niż wszystkie i faktycznie – na takiej imprezie w Zielonej Górze jeszcze nie byliśmy. Bez zadęcia, bez sztywnej ramy. W ciekawej przestrzeni, przy elektronicznej muzyce, dobrym jedzeniu serwowanym przez HelloYello i mocnych drinkach (za bar odpowiadał O B I E K T). Mieliśmy być zaskoczeni i daliśmy się zaskoczyć.
Fot. Bolechowski.pl
Impreza zaczęła się o 18:00 i wraz z każdą upływającą godziną klimat stawał się coraz bardziej bajkowy. Druga część imprezy była kontynuowana już w „Obiekcie” (tych zdjęć jednak już nie pokażemy ;))
Miejsce ma w sobie ogromny potencjał i liczymy, że jest to dopiero początek tego rodzaju inicjatyw.
Nasze miasto to przede wszystkim ludzie. A wśród nich można znaleźć sporo kreatywnych głów, które nawet z „domówki” zrobią imprezę na miarę europejskiej stolicy. Możemy się zachwycać poznańskimi, berlińskimi i innymi eventami, ale musimy także chwalić własne. A w przypadku Secret Garden jest czym!
PS The WorkRoom by Brychcy – dba o blond grzywę połówki Dzikiego za co druga połówka jest bardzo wdzięczna!