Na pytanie jak wyjazd? Jednogłośnie odpowiadamy: smacznie. Po prostu pożeraliśmy Lizbonę nie tylko wzrokiem! Dobrze, że trzeba było się gramolić po stromych uliczkach, bo w innym przypadku jako pamiątki przywieźlibyśmy nadprogramowe kilogramy. Lizbona na weekend – nasz przepis na apetyczny wyjazd.<